Ostatnie miesiące dały mi coś cennego: czas, by zwolnić tempo.
Po kilku bardzo intensywnych latach studiów i pracy, po całym tym „muszę” i „zaraz”, odnajduję drogę z powrotem do siebie. Do tego, co naprawdę kocham.
Nowa podróż
Zostanie mamą po raz kolejny to zupełnie nowa podróż. Inna niż wcześniej – bardziej świadoma, spokojniejsza, głębsza. A jednocześnie tęsknię może bardziej niż kiedykolwiek… za sobą.
Za cichymi chwilami z własnymi myślami, filiżanką kawy wypitą w spokoju, zdaniem zapisanym w notesie – bez pośpiechu.
Słowa powracają
Zaczęłam znowu pisać. Tęskniłam za tym. Pisanie zawsze było dla mnie czymś więcej niż tylko słowami – było jak oddychanie.
Małe radości codzienności
Teraz cieszę się tym, co proste:
☕ zapachem porannej kawy
☀️ pierwszymi promieniami słońca wpadającymi przez okno
🪶 odgłosem gęsi przelatujących nad domem wieczorem
Powrót do dobrych nawyków
Wracam też do moich dobrych nawyków – trochę ruchu, więcej ciszy, mniej wymagań. Odbudowuję swoją własną przestrzeń. Szukam wewnętrznego spokoju i próbuję wsłuchiwać się w siebie.
Nowy rozdział
To początek nowego rozdziału. Nie wiem dokładnie, dokąd mnie zaprowadzi, ale jestem gotowa – z otwartym sercem, wdzięcznością i pokorą.


